Wyświetleń:

Relacje

Wyjazd na mecz T-Mobile Ekstraklasa 2013/2014 Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław (2:2), Lubin, 16 marca 2014
KKN

Liczba uczestników
35 osób, w tym 24 niepełnosprawne + 8 osób z Milickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych

Odległość
70 km x 2 = 140 km

Transport
Bus KKN - kierowca Grzegorz Greszczuk
MIG-BUSIK - kierowca Maciej Morgowicz
Go! Burka - kierowcy Rafał Burka i Sebastian Świtaj


Multimedia
Galeria zdjęć: http://www.kkn.wroclaw.pl/kknontour/foto02lubin.html
Video - Kulisy meczu: https://www.youtube.com/watch?v=uvHlnxZWHnU
Relacja z meczu: http://www.slaskwroclaw.pl/11947159.dhtml

Krótki opis wyjazdu:
Derby Dolnego Śląska to zwykle ogromna mobilizacja służb mundurowych. Podobnie było i tym razem, stąd trasa Wrocław-Lubin naszpikowana policyjnymi samochodami. Trudno powiedzieć, czy to właśnie było kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa, czy może przyczyniła się do tego także pogoda - zimny i porywisty wiatr połączony z deszczem. Chyba jedno i drugie.

Zgodnie z naszymi przypuszczeniami wyjazd do Lubina spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Dlatego też zwiększyliśmy liczbę uczestników do 35. Pomimo tego, część osób regularnie jeżdżących na mecze zaspała. Obudziła ich dopiero informacja, że wszystkie miejsca zostały już zajęte. Może warto wyciągnąć wnioski na przyszłość... Do 35-osobowej ekipy dopisało się 9 osób z Milicza. Jechali swoim autem, więc w naszej gestii pozostało jedynie zwiększenie liczby wejściówek. Zagłębie Lubin nie robiło z tym absolutnie żadnego problemu, za co serdecznie organizatorowi dziękujemy.

Tuż przed Lubinem naszych pięć aut połączono z kilkoma innymi samochodami z Wrocławia, po czym w asyście policyjnych radiowozów wjechaliśmy na parking gości, zapełniony już furami naszych kibiców. Podczas wejścia poddani byliśmy dość szczegółowej kontroli. Wszystko jednak odbywało się z zachowaniem kultury - kolejny plus. Nie możemy także narzekać na miejsca. Siedzieliśmy tam, gdzie chcieliśmy, czyli na sektorze buforowym za bramką. Mieliśmy więc całą trybunę dla siebie.

Z miejsc, które zajmowaliśmy rozciąga się bardzo ciekawy widok na murawę. Można odnieść wrażenie, że stoi się w bramce. Istnieje też pewne ryzyko, że jeśli po jakimś strzale piłka nie trafi w bramkę, może trafić w siedzących za nią. Odczuł to Michał, który przyjął podczas rozgrzewki zawodników Śląska prawdziwą petardę - wprost na swoją głowę. Jako znani szydercy śmialiśmy się z tego jeszcze przez długi czas. Śmiał się też sam Michał.

Sam mecz miał bardzo dramatyczny przebieg, zakończony remisem, który niewiele daje żadnej z drużyn, ale jednak cieszyć się z niego powinien bardziej Śląsk, bowiem to nasi gonili wynik. Niestety, szanse na awans do czołowej ósemki zmalały do minimum. Podobnie jak wejście, bardzo sprawnie przebiegało też opuszczanie lubińskiego obiektu. Dzięki temu szybko dotarliśmy do Wrocławia, gdzie w spokoju mogliśmy zjeść wspólny posiłek i podsumować w rozmowach cały wyjazd.

Przygotował Paweł Parus

Wyjazd zorganizowany był w ramach projektu „KKN On Ture” finansowanego przez Wydział ds. Osób Niepełnosprawnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.