Wyświetleń:

Relacje

Wyjazd na mecz Piast Gliwice - Śląsk Wrocław (2:2), Gliwice, 8 maja 2010

Na mecz do Gliwic udałem się bez uprzedniego przygotowania. Spowodowane to było zawirowaniami po tragedii smoleńskiej. Do Gliwic wybrałem się pociągiem i tu kolejny pech, gdyż PKP ma problem z finansami, więc o zorganizowanym wyjeździe mowy być nie mogło. Spowodowało to sytuację iż kibice jechali na mecz na żywioł. Przed dworcem spotkałem podobnych zbłąkanych fanów Śląska, więc się z nimi zabrałem. W pociągu czas upływał na żartach i dyskusjach o piłce.

Po przybyciu do Gliwic czekał mnie przemarsz na stadion. W drodze nasza 10-cio osobowa grupa miała obstawę 2 radiowozów i jednego samochodu z tajniakami. Po wizycie w Chorzowie myślałem że już gorszej organizacji być nie może. A jednak się przeliczyłem.

Sektor dla przyjezdnych w Chorzowie to przy sektorze w Gliwicach Maracana. Wejście na sektor wąskie i wolne w obsłudze. Płot tak gęsty, że praktycznie nic przez te pręty nie widać. Jako ciekawostkę podam fakt, że tuż po zakończeniu pierwszej połowy zabrakło nawet kiełbasy na naszym sektorze.

Mecz w wykonaniu naszych chłopaków mizerny.

Powrót z meczu okupiłem przeziębieniem, bo tuż po zakończeniu meczu przez sędziego rozszalała się burza.

Relacje napisał Grzegorz Tobolski