Wyświetleń:

Relacje

Wyjazd na mecz Polska - Irlandia Północna (1:1), Chorzów, Stadion Śląski, 5 września 2009
KKN

Stadion Śląski w Chorzowie to dla polskich kibiców miejsce magiczne. W świątyni futbolu - jak od wielu lat nazywany jest ten obiekt, reprezentacja naszego kraju rozgrywała mecze, które tworzyły najpiękniejsze karty historii polskiej piłki nożnej. Biało-czerwoni na tej murawie pokonali m.in. Anglię 2:0, co dało im awans na Mundial 1974, oraz 4:1 Holandię w eliminacjach Euro 1976. Młodzi kibice z pewnością pamiętają niedawne zwycięstwa nad Portugalią i Czechami. Bez wątpienia - "kocioł czarownic" to stadion niezwykły.

5 września reprezentacja Polski rozegrała tam mecz eliminacyjny do mistrzostw świata (RPA 2010) z Irlandią Północną. To była świetna okazja do tego, by magię Stadionu Śląskiego mogli poznać również kibice niepełnosprawni zrzeszeni w Klubie Kibiców Niepełnosprawnych. Z pomocą Dolnośląskiego Instytutu Doradczego zorganizowaliśmy wyjazd na ten mecz i z pewnością żaden uczestnik wyprawy do Chorzowa nie żałuje.

Ruszyliśmy około godz. 15-tej z placu Jana Pawła II trzema komfortowymi busami Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Najpierw zabraliśmy tych, którzy mieli problem, by dotrzeć na miejsce zbiórki, a następnie w 30-sto osobowym składzie udaliśmy się w stronę Górnego Śląska. Po drodze zjedliśmy wspólnie obiad, podczas którego dominował temat szans naszej reprezentacji na awans do mistrzostw świata. Około godz. 18-tej dotarliśmy do Śląskiego Parku Rozrywki, gdzie poza stadionem znajduje się również wesołe miasteczko i planetarium. Szkoda, że zabrakło czasu na dogłębne zwiedzenie wszystkiego.

O godz. 20-tej wszyscy niepełnosprawni kibice wraz z opiekunami byli na specjalnie przygotowanym sektorze i ze zniecierpliwieniem czekali na pierwszy gwizdek arbitra. Ten zabrzmiał równo o 20.30. O samym meczu nie ma sensu pisać, gdyż relacji z niego w prasie i internecie jest od groma. Wspomnę tylko, że spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Nas bardziej niż wynik na boisku zafascynowało to, co się działo na trybunach śląskiego kolosa. Podczas hymnu, śpiewanego przez niemal 50 tysięcy gardeł, wszystkich przeszły dreszcze. Poza tym gorący i głośny doping przez cały mecz, biało-czerwony kocioł i poczucie sportowego święta. Takie uczucia towarzyszyły każdemu z nas. Większość na tym stadionie była pierwszy raz, ale nie ma nikogo, kto nie chciałby na niego wrócić.

Remis z Irlandią Północną i porażka parę dni później ze Słowenią zakończyły marzenia o mistrzostwach świata w Afryce. Skutkiem takiego stanu rzeczy było zwolnienie trenera. Byliśmy więc świadkami ostatniego meczu w Polsce, jaki rozegrała reprezentacja pod dowództwem Leo Benhakkera. Można mieć o nim różne zdania, ale za lata pracy z naszą kadrą wypada przynajmniej podziękować. Dziękujemy Leo.

Powrót do Wrocławia przebiegł sprawnie i bez przeszkód. Wszyscy uczestnicy wyjazdu byli z niego zadowoleni. Znów mogliśmy wspólnie przebyć setki kilometrów i obejrzeć wydarzenie, które na długo zostanie w naszej pamięci. Kolejny raz pokazaliśmy, że przełamywanie barier nie stanowi dla nas problemu. Udowodnimy to z pewnością jeszcze nie raz.

Serdeczne podziękowania za pomoc dla:
  • Gminy Wrocław
  • Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
  • Pana Henryka Bąka ze Śląskiego Związku Piłki Nożnej
  • Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu, w szczególności dla kierowców: Mariusza, Zdzisława i Grzegorza
  • Dolnośląskiego Instytutu Doradczego

Zadanie finansowane ze środków PFRON przez Gminę Wrocław.

Przygotował Paweł Parus

Zdjęcia z tego relacje można obejrzeć w w galerii. Zapraszamy!!!